
Jak wiemy dywizja Tag Team'ów w WWE jest strasznie słaba. Ja w ogóle nie nazwałbym jej dywizją. Spróbuje przedstawić obecną sytuację i napisać swoje przemyślenia.
Zacznijmy od przedstawienia wszystkich Tag Team'ów:
The Usos - z tego co widziałem to w ringu jest w miarę dobrze, ale problem tkwi z charyzmą i mikrofonem. Wydaję mi się, że w WWE nie pokazali ich w żadnym segmentcie.
The Nexus - stajnia prawdopodobnie się niedługo rozpadnie, więc nie ma dla nich przyszłości.
Vladimir Kozlov & Santino Marella - w świecie Tag Team'ów ich zespół nie ma racji bytu, jednak w świecie WWE to byli mistrzowie Tag Team'owi.
The Corre - Justin Gabriel i Heath Slater w ringu bardzo dobrze, ale za majkiem już nie.
Kane & Big Show - dwóch wielkich gigantów, którzy powinni siać grozę, a są Facemi... Mam nadzieję, że niedługo zostaną mistrzami Tag Team'ów.
Teraz Tag Teamy, które prawdopodobnie niedługo powstaną:
R-Truth & Johny Curtis - jak wiemy zwycięzca NXT w raz ze swoim pro miał dostać Title Shota o pasy, więc niedługo powinni to wykorzystać.
Legacy (Rhodes & DiBiase) - Ted DibBase ma zostać przeniesiony na Smackdown, gdzie jest Cody Rhodes. Podobno Creative Team ma zamiar kontynuować storyline z Legacy.
Evan Bourne & Sin Cara - obaj są na Raw, obaj są Face'ami, obaj są świetnymi High Flyer'ami. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki Team powstał.
Mam nadzieję, że WWE zrobi coś, aby Tag Teamy cieszyły się większym poważaniem.
Evan i Sin Cara to mógłby być ciekawy Tag Team. Fajnie by było zobaczyć ich razem. Rzeczywiście przydałby się jakiś dobry Tag Team (najlepiej heelów)
OdpowiedzUsuńEvan i Sin już nie będą Tag Team'em bo Cara został przedraftowany na SmackDown!
OdpowiedzUsuń